Autor Wiadomość
Leilanii
PostWysłany: Śro 21:57, 14 Lut 2007    Temat postu:

Ta, chyba grobową deska Razz
Ale nic...
Damy rade?
Tak damy rade :p
Wmawiam to sobie co noc Razz
Lilith
PostWysłany: Śro 21:50, 14 Lut 2007    Temat postu:

oj daj spokój! Na starość wszystkie choroby się wyleczy
Leilanii
PostWysłany: Śro 21:45, 14 Lut 2007    Temat postu:

Pisze dalej Lily. Jeszcze sobie na głowe wzięłam Syriusza ;/
Ech, kto by pomyślał, ze ja na starośc taka głupia będe ;P?
Adolescente
PostWysłany: Nie 22:47, 11 Lut 2007    Temat postu:

No dobrze, moja droga.
Już to napisałaś, więc się pięknie nie wykręcaj.
W dodatku masz ferie, więc ja czekam na coś Twojego Very Happy.
Obojętnie czy to Tom, Lei, to cudeńko tutaj, czy Lily, o której dawno nie słyszałam i nie wiem, czy piszesz ją dalej Wink.
Leilanii
PostWysłany: Nie 20:11, 28 Sty 2007    Temat postu:

Jak mi napiszesz wspomnienie czwartoklasistki na pięć stron pt "Moje serce bije dla Polski"
Sad
Adolescente
PostWysłany: Wto 23:41, 23 Sty 2007    Temat postu:

Ysz Ty...
Wyrodna xD
Kiedy będzie następna część? <robi słodkie oczka>
Leilanii
PostWysłany: Pon 19:46, 22 Sty 2007    Temat postu:

Ach no widzisz Very Happy
Nie uwzględniłam wyjątków Razz
Isilianos
PostWysłany: Nie 22:35, 21 Sty 2007    Temat postu:

nie każdy, bo Adolescente i ja mamy tak samo:D
Leilanii
PostWysłany: Nie 18:14, 21 Sty 2007    Temat postu:

A w moim zawstydzenia i żenujące uczucie mielenia orzechów...

Ale widać każdy ma inaczej Very Happy
Adolescente
PostWysłany: Nie 0:57, 21 Sty 2007    Temat postu:

W moim też Smile.
Cudooo!
Isilianos
PostWysłany: Sob 22:07, 20 Sty 2007    Temat postu:

koniec wywołał uśmiech w moim przypadku;]
Leilanii
PostWysłany: Sob 20:47, 20 Sty 2007    Temat postu:

Skapłam się że mam IV napisany, a to V jest połowa, więc...

IV

Pani Mila była zdziwiona, widząc swoją podopieczną prowadzącą dwójkę młodych ludzi do swojego mieszkania. Czuła przez skórę, że dziewczyna niedługo opuści jej dom, że coś się zmieni w jej życiu. Znały się miesiąc, a wydawałoby się, że kilkadziesiąt lat.
Mila uśmiechnęła się do wspomnień. Miała kiedyś córkę. Całkiem niepodobną do Ziry. Gloria miała czarne włosy po ojcu i brązowe oczy po niej. Umarła dawno temu. Była na studiach medycznych, chciała pomagać ludziom, leczyć, uzdrawiać. I jak to w życiu bywa… Zmarła od postrzału. Kula miała być przeznaczona dla czarnoskórego afroamerykanina.
Skonała w szpitalu, w którym pełniła praktyki przedlekarskie.
Popatrzyła przez okno. Tak, to było dawno temu. A teraz poczuła się znów jak matka. I znów „córka” ją opuści.


Usiedli przy stole, a dziewczyna zaczęła parzyć herbatę. Nieodłączny koszyk postawiła na stole. Harry przyglądał mu się z uwagą, jak delikatnie drga po blacie. A potem, jak błazen z pudełka, wystawił główkę kot.
Harry uśmiechnął się, widząc, że czarna kotka ma zielone oczy, bardzo zbliżone kolorem do jego tęczówek.
Kociak wskoczył Hermionie na kolana i zwinął się w kłębek mrucząc donośnie.
Zira postawiła na stole trzy kubki z parującym napojem i talerzyk z ciasteczkami. Popatrzyła na swoich gości. Bardzo zdziwionych gości.
- Powiedz nam kim naprawdę jesteś?- zapytała Hermiona patrząc prosto w niezwykłe ozy dziewczyny.
- Zira Until, mam dwadzieścia lat i mieszkam w miasteczku Shire.- powiedziała automatycznie, marszcząc lekko brwi.
- A ja jestem Regulus, jeden z tych, którzy założyli Rzym- powiedział sarkastycznie Potter, głaszcząc przy okazji kota.
Panna Until nie okazała najmniejszej urazy, stwierdziła rzeczowym tonem:
- Miło mi. Czy tylko dlatego chciałeś porozmawiać? Żeby się przedstawić?
Nie odpowiedział. Głos zabrała Granger.
- Siedem lat temu na cmentarzyku, który odwiedzasz pochowaliśmy kilku przyjaciół. W tym jedną dziewczynę, która w marcu będzie obchodzić dwudzieste pierwsze urodziny. Dziwnym faktem jest jednak, iż nigdy nie odnaleźliśmy ciała naszej przyjaciółki, a nie chce nam się wierzyć, że żyjąc mogłaby zachować to w tajemnicy. To byłoby podłe.
Dziewczyna uśmiechnęła się. Powiem, przyrzekła sobie. I obietnicy miała zamiar dotrzymać.
- Ja nie żyłam.- stwierdziła
Utrzymali kamienny wyraz twarzy. Nie drgnął nawet jeden mięsień.
- Dano mi wybór.- powiedziała. Głos uwiązł jej w gardle, czuła, że żal ściska jej serce.- Trwałam w zawieszeniu pomiędzy światami. Tam, gdzie czas płynie inaczej niż tutaj. Ona dała mi wybór. Powrócić tutaj, albo odejść do przestrzeni, gdzie śpiewa słowik- zamilkła na chwilkę.- Tak! Tyle zapamiętałam, śpiew słowika, jego trel. Tam odeszli wasi i moi przyjaciele. Ja też mogłam… ale… nie chciałam. Pragnęłam zobaczyć ten lepszy świat, świat bez zła, które udało nam się zniszczyć.
Dopiero teraz zobaczyła, że stoi, a łzy plamią obficie blat stołu. W kuchni zapadła cisza.
- Dlaczego zrobiłaś herbatę rękami?- zapytała cicho Hermiona. Zira skuliła się w sobie, nie mniej zdziwiona pytaniem. Otarła twarz rękawem.
- Nie rozumiem.- wyznała.
- Chodzi o to…- zaczął Harry.
- Że w świecie magii, z tego, z którego pochodzisz każda szanująca się czarownica machnęłaby tylko różdżką.- zaprezentowała machnięcie, a woda zaczęła wrzeć.
Zira opadła na krzesło.
- Kiedy ty- zwróciła się do Pottera- w swoją Avadę Kedavrę włożyłeś całą miłość, ja użyłam w ten sposób magii. Tego jaka jest potężna, dobra i wspaniała. Tyle, że miłość jest wieczna, a magia to dar, który można utracić…- ostatnie słowa wyszeptała, gdyż dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, że to prawda. Nigdy nie machnie już różdżką, a przedmioty zaczną lewitować. Nigdy nie zobaczy już Hogwartu i jego wspaniałości.
Zapadła cisza.
- Hogwartem rządzi teraz Minerwa- powiedział, jakby czytając w jej myślach, Harry- Pakuj się czas na przeprowadzkę, Kan.
- Nazywam się Zirael Until- mruknęła, nie ruszając się z miejsca.
- Zira El Until- ta, której dano wybór. Tak możesz się nazywać tam, gdzie ci go dano. Na ziemi jesteś Kanya Goatk, i tego się trzymajmy. Hermiono pomóż jej, wyruszamy za dwie godziny.
- Sama dam sobie radę- warknęła Kanya. Duma kazała jej nie zgodzić się na rozkazy Pottera, ale chęć zobaczenia miejsca marzeń była zbyt pociągająca.
Potter uśmiechnął się. Pierwszy raz tego dnia.
- Widzisz, już zachowujesz się jak przystało na Kanyę Goatk, a nie na Zirę Until.
Leilanii
PostWysłany: Sob 19:16, 20 Sty 2007    Temat postu:

połowę czyi troszkę mu brakuje Very Happy
Isilianos
PostWysłany: Sob 11:16, 20 Sty 2007    Temat postu:

połowę czyli ile? czekamy chociaż i na tą połowęVery Happy
Adolescente
PostWysłany: Czw 23:44, 18 Sty 2007    Temat postu:

To się bardzo, bardzo, bardzo, bardzo cieszę ^^

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group